Teresa Misiewicz oraz Teresa Joppek: Bydgosko-gnieźnieńskie wspomnienia o Prymasie Tysiąclecia

W przesłanym od Przewodniczącej Oddziału w Bydgoszczy Hanny Marchlik wstępie do relacji członkiń Stowarzyszenia Teresy Joppek oraz Teresy Misiewicz czytamy: „Podczas wielu spotkań organizowanych w ostatnich latach przez Oddział w Bydgoszczy poświęconych ks. Kardynałowi Wyszyńskiemu, obecni ze wzruszeniem przypominali osobiste przeżycia związane z Prymasem. W końcu postanowiono, aby chętni spisali choćby część tych wspomnień. Zadania podjęli się członkowie w różnym wieku. Niektórzy z nich szczęśliwie doświadczyli bardzo bliskiej relacji  z Prymasem, przede wszystkim w bydgoskich i gnieźnieńskich kościołach”. Wspomnienia ukazują się w ramach wakacyjnego cyklu „Prymas Wyszyński i My”.

Spotkanie mieszkańców bydgoskiego Miedzynia  z Prymasem Wyszyńskim.

Zanim  w 1980 r. erygowano na bydgoskim  Miedzyniu  moją wieloletnią  parafię pw. NMP z Góry Karmel,  dwa lata wcześniej  została przez prymasa Stefana Wyszyńskiego poświęcona kaplica pod tym samym wezwaniem. Na tę uroczystość 18 kwietnia 1978 r. zdążali nie tylko  mieszkańcy Miedzynia, ale i innych bydgoskich osiedli.

Byłam wśród młodzieży oczekującej na przyjazd Prymasa stojąc  na ulicy Spacerowej malowniczo położonej wzdłuż Kanału Bydgoskiego. Czarna wołga wraz z dostojnym Gościem nadjechała przed g. 18 od strony centrum Bydgoszczy. Prymasa witały setki rozentuzjazmowanych wiernych. Głośno swą radość wyrażaliśmy i my, młodzi, uczniowie szkół.

Prymas wygłosił kazanie podczas Mszy św. sprawowanej w kaplicy a po niej w salce katechetycznej odbyło się spotkanie z Prymasem już w mniejszym gronie. Nie zapomnę wielkiej radości jaka biła z naszych twarzy, gdy Prymas pojawił się w drzwiach. Spontanicznie zaczęliśmy śpiewać, klaskać, potem rozmawiać.

Teresa Misiewicz


Moją młodość przeżywałam w Gnieźnie i to z tego miasta  pamiętam wzruszające spotkania z Prymasem.  Utkwiło mi zdanie: „Kocham Ojczyznę więcej niż własne serce i życie, wszystko to, co czynię dla Kościoła, czynię dla niej”.  Do Bydgoszczy przybyłam w r.1963 i kilka lat później wstąpiłam do chóru Vincentinum przy  Bazylice. Chór był tak wspaniały, że na życzenie Prymasa zaśpiewał  w Katedrze Gnieźnieńskiej, jednak wówczas  jeszcze do  tego Chóru nie należałam.

W roku 1956 po wyjściu  z więzienia Prymas przybył wraz z ks. biskupem Baraniakiem do Gniezna. Tłumy mieszkańców miasta, ale i tłumy przyjezdnych oczekiwało na trasie przejazdu  od Rynku do Katedry. Gdy samochód z Prymasem był już na Rynku kilkunastu mężczyzn poderwało pojazd  i na rękach przeniosło aż pod drzwi Katedry, gdzie była sprawowana Msza św. a  kazanie  wygłosił Prymas Wyszyński.

Niejedna twarz zalana była łzami. Kazanie przerywane było oklaskami i okrzykami: „Witamy Cię z sercem i radością”. Słowa, które  płynęły z ambony były pokrzepieniem dla wszystkich będących w Katedrze, jak  i dla tych, którym do wnętrza nie udało się dostać. Uczestniczyłam kilkanaście razie w  Mszach św. podczas których Prymas głosił kazania. Głoszone słowa kierowane do wszystkich Polaków przynosiły otuchę na dalszą szczęśliwą przyszłość dla całego Narodu.

Teresa Joppek